Nincs bejelentkezve | Belépés | Regisztráció
Kiedyś w ełku w ciągu jednego dnia zrobiłem kilka zdjęć jednego autobusu. Ponieważ pracowałem wtedy dla MZK, to miałem telefon od kierownika, dlaczego robię zdjęcia. Odrzekłem, że fotografuję autobus. Co się okazało? Kierowca poskarżył się w związkach zawodowych, że go prześladuję.
Lol! Niezły agent. Na linii 31 akurat trafiali mi się sami przyjaźni kierowcy, więc nie miałem żadnych problemów nawet w przypadku kilkukrotnego fotografowania tego samego pojazdu. Zresztą ogólnie nie spotkałem się chyba nigdy w Stargardzie z pretensjami kierowców o robienie zdjęć.
Do mnie nic nie mówił, bo widział mnie na zajezdni, więc byłem swój. Dzisiaj, jak tam bywam, to się śmiejemy z tego.