Nincs bejelentkezve | Belépés | Regisztráció
11
Tatra T3 #059
Épült: 1965
File méret: 657.10kB
Fotografowanie na jedynym, odsłoniętym odcinku krzyworoskiego premetra nie zakończyło się pozytywnie. Miałem świadomość czytając relacje autorów zdjęć z tego miejsca, że mogą być trudności. Cały system premetra jest nadal zaklęty w poprzednim systemie - każde działanie jednostki niezgodne z przyjętym obyczajem kończy się reprymendą od obsługi stacji (po wysiadaniu z tramwaju należy bezzwłocznie udać do wyjścia, inaczej peronowy przypomni co to znaczy "jednorazowy przejazd"). Dobrze, że nie strzelają ;)
Z tym odcinkiem miało być inaczej - w końcu nie ma fotografowania na stacji. Dostać się można tutaj od stacji Mudrona drogą gruntową, idąc w pobliżu torowiska. Już na prostej, minęliśmy "dziadka" w odblaskowej kamizelce, który zaczął nas po pewnej chwili śledzić, równocześnie trzymając pięćdziesięciometrowy dystans. Po sfotografowaniu tego składu, poczciwy pan się uaktywnił. Tłumaczenia niestety nie pomogły, nic się nie dało zrobić po tym, jak motornicza nas zauważyła (podobno ona natychmiast zadzwoniła). W grę wchodził gniew naczelnika, zwolnienie poczciwego stróża i wezwanie ochrony. Zrezygnowani udaliśmy się w stronę stacji Maidan Artema, na około. Szkoda. Swoją drogą to było tyle fotografowania obok wielkich zakładów przemysłowych, a nikt się nie zainteresował. Tutaj występowała alergia przed szpiegami ;)
Dam Wam radę, jeżeli chcecie odwiedzić to miejsce. Można ominąć ochronę, ale należy wejść w "środek prostej" (pomiędzy łukiem, a tunelem), ścieżki są wytyczone. Strażnicy są na początku i końcu prostej. Niestety jak już raz się zdradzicie, to wieści się szybko rozchodzą...
Hozzászólások
@Oskar - dziękuję.
@Marcin - jak masz z większym zoomem, to wrzucaj
- +1
Robiłem zdjęcie w tym samym miejscu miesiąc temu. Potwierdzam wszystko co jest tu napisane
Ohorona w postaci (o dziwo!) człowieka, nie psa chodząca po torach na widok aparatu podbiegła i zaczęła się na nas wydzierać, a z powodu dużej różnicy wysokości między ogrodzonymi torami, a położoną na górce drogą gruntową wyglądało to przekomicznie (jakby na przechodzącego przechodnia szczekał i skakał na ogrodzenie pilnujący posesji pies). Reakcja przejeżdżającej chwile później motorniczej również bezcenna. Jedzie i widzi ludzi z aparatami więc hamowanie awaryjne, chwilowe zatrzymanie akcji i nagle wsteczny i rura do tyłu. Cofnęła i wyżaliła się ohoronie, że robimy zdjęcia, coś pokrzyczeli, po czym zasłoniła się gustownie dechą, but w podłogę i pojechała dalej do przodu 
+1My z Indexem148 też tam byliśmy. Cisza spokój, nawet piwko można było sobie na spokojnie wypić
A z godzinę czasu siedzieliśmy. Tylko jakiś torowiec podszedł i zapytał czy nie jesteśmy dywersantami
Hozzászólásod elküldése
Felhasználói funkciók
