Nincs bejelentkezve | Belépés | Regisztráció
Termin wykonania prac nie jest dotrzymywany przy wielu inwestycjach infrastrukturalnych, szczególnie miejskich/samorządowych/finansowanych z budżetu państwa. Sytuacja taka ma miejsce już od lat ale zauważam, że rozjazd między terminami pogłębia się. Bardzo często winą są obarczani wykonawcy ale trzeba przyznać, iż na etapie projektowania już przyjmuje się nierealne terminy. A później jeden aneksik, drugi, trzeci, kolejny. Przekaz do mediów podobny: braki w dokumentacji terenu, konieczność wykonania dodatkowych badań geologicznych, nie zewidencjonowane pozostałości starego miasta, brak pracowników, ciężka zima. Zwróć uwagę, że inaczej sprawa się ma z inwestycjami deweloperskimi gdzie z reguły firmy budują w terminie. Przypadek ?! Nie sądzę.
@p70: Nawet nie na etapie projektowania. Autentyczna sytuacja: przetarg na kanalizację w jednym z miast na Górnym Śląsku. Biuro wygrywa przetarg z bardzo krótkim terminem realizacji (chyba 3 miesiące). Gdy główna projektant dostała materiały z przetargu, to się złapała za głowę, bo projekt był na terenie górniczym i chyba zawierał jeszcze przejście pod torami kolejowymi - afera w biurze, dlaczego poszła oferta na taki projekt bez uwagi o zbyt krótkim terminie. Czas na samo uzgodnienie projektu to jakieś pół roku, a gdzie jeszcze sprawy formalne typu zgody właścicieli? Od razu po podpisaniu umowy poszedł aneks na chyba właśnie pół roku i sprawa jakoś rozeszła się po kościach. Nikt na etapie pisania przetargu nie zauważył, ile czasu potrzeba na takie uzgodnienia? Żadne biuro nie złożyło zapytania do przetargu o zbyt krótki czas realizacji? Nikt nie zauważył (albo nie chciał), żadne biuro nie pytało. Dlaczego?...