Nincs bejelentkezve | Belépés | Regisztráció
W Olsztynie nie ma wysokich częstotliwości, a autobusy i tak są zabierane z linii, często jeden za drugim. To jest porażka zarządzania komunikacją miejską, żeby zabierać jedno połączenie i wysyłać je na inne, bo w okolicy trasy tramwaju nie ma linii autobusowej, która mogłaby w kryzysowej sytuacji ogarnąć pasażerów z tramwaju kosztem dłuższego czasu przejazdu, bo kręciłaby się bardziej po osiedlach. A tak w przypadku awarii tramwajów przez długi czas nie ma nic, a jak już wyjeżdża, to kosztem pasażerów linii autobusowej, przez co wszyscy spóźniają się do celu.
Jeżeli ZTM dzwoni, że zatramwaj jest na odcinku Opera - Strzyża (chyba najczęściej taki wariant się zdarza), to bierze się po minimum po jednym wozie z każdej strony i rzeczywistość jest taka, że trzeba brać to co jest dostępne akurat na pętlach Jana z Kolna albo we Wrzeszczu (w najgorszym przypadku Oliwa), więc jak muszę zadysponować jakieś wozy, to biorę zazwyczaj 154 z Jana i 162 z Wrzeszcza, ale czasem się nie da i trzeba wyciągnąć np. 115, bo nie ma nic innego. Fakt, że rezerwa trasowa też jest do tego wykorzystywana przez ZTM (o ile akurat nie jeździ za BP Toura), ale ogólnie na takie miasto jak Gdańsk to tylko dwie rezerwy trasowe to trochę mało. Trzy były optymalne, ale nie można mieć wszystkiego z różnych względów.
No tak najprościej kraść z najbardziej pociętych, aby kochane przymorze i morena nie cierpiała...
154 już nie jeździ 8 kursów na godzinę, tylko 4...