Nincs bejelentkezve | Belépés | Regisztráció
Ee no i co z tego, że wsiada się tylko przez połówkę drzwi skoro i tak wsiada się pojedynczo?
To, ze jest to niewygodne, szczegolnie gdy trzeba wyminac osobe, ktora kupuje bilet u kierowcy. Do tego osoby wsiadajace z wozkami dzieciecymi musza najpierw isc do tylu, wejsc z wozkiem i potem isc do przodu przepychajac sie przez wszystkich. W UK, gdzie powszechna jest kontrola u kierowcy, sa albo normalne podwojne drzwi, albo szerokie (1100mm) pojedyncze.
No właśnie chyba nie po to się wsiada pierwszymi drzwiami by wymijać osobę kupującą bilet, bo należy okazać go kierowcy...
Jakos nie mozesz sobie uzmyslowic tej sytuacji, ktora widze codziennie, wiec wytlumacze bardziej obrazowo: paniusia stoi zagadana z kims tam przez komorencje, w rekach trzyma ze 4 torby z nowymi ciuszkami. Podjezdza autobus, drzwi sie otwieraja. Paniusia wsiada, gapi sie na kierowce i zakumala, ze przez ostatnie 5 minut czekania na autobus nie pofatygowala sie, by wyciagnac bilet ze swojej przepastnej torebki. Jedna reka trzyma nadal telefon, druga gmera gdzies w torbie. W koncu zauwaza, ze biletu nie ma, albo jest tak gleboko, ze nie ma sensu go szukac. Wyciaga wiec portfel. Dwoma rekoma (z komorka tym razem zakleszczona ramieniem) mocuje sie z portfelem i gmera w czesci z monetami by znalezc odpowiednia kwote. W koncu podaje kilka monet kierowcy, dostaje karnecik, ktory potem musi skasowac w kasowniku. Potem przeciska sie z czterema torbami przez waziutki korytarz do srodka pojazdu. Teraz wyobraz sobie ta scenke ze szczegolami i powiedz mi, ilu pasazerow przeszloby obok niej, gdyby mialo taka mozliwosc?
wsiadanie przednimi drzwiami w warunkach codziennej komunikacji miejskiej mija się z celem. wymiana pasażerów powinna być szyba, by zaoferować atrakcyjny czas podróży - nie po to instaluje się w autobusie 3 pary szerokich drzwi, aby z nich nie korzystać. rozwiązanie z przednimi drzwiami już teraz nie sprawdza się w Polsce, chociażby w Sosnowcu. rozwiązanie to nadaje się conajwyżej na słabo obciążone linie podmiejskie lub kursy wieczorne, gdy wzrasta zwyczajowo liczba osób podróżujących bez ważnego biletu na przejazd.
@JP: dokladnie. Londyn eksperymentowal juz na lewo i prawo z roznymi ukladami drzwi, wprowadzono OysterCard, gdzie skasowanie za przejazd trwa zwyczajowo ulamek sekundy, ale tak czy inaczej rozklad na liniach pietrowych nawet w niedziele (co 12 minut) bierze w leb, podczas gdy na przegubowych nawet przy czestotliwosci co 3-4 min. w szczycie jada gora dwa jeden za drugim (pietrusy potrafia nawet po 4!). A jesli firma juz bardzo nalega na kontrole u kierowcy, to pierwsze drzwi powinny byc albo szerokie pojedyncze (1100-1200mm), albo podwojne, co by zmiescic osobe z wozkiem dzieciecym (tatus czy mamusia musza w koncu uiscic oplate), przejscie do wnetrza pojazdu powinno byc szerokie (scaniom z bakami w nadkolach mowimy NIE), a wyjscie powinno byc albo na 2/3 dlugosci, albo z tylu. Do tego system biletowy z kartami bezkontaktowymi. W przeciwnym wypadku mamy taka masakre, jak w Dubrowniku...