Nincs bejelentkezve | Belépés | Regisztráció
Akcja "Rozpierdol oddziału Sanok" w pełni?
10 miesiąc trwa, przez te 10 miesięcy z rozkładu wyleciało/ograniczono/skrócono blisko 40 kursów. O rotacji wśród kierowców nie wspominam, bo noclegi praktycznie co chwilę się zmieniają. Tą firmę dobija jedno - błędy w zarządzaniu. I spadająca frekwencja, ale mądry zarządca znalazłby na to sposób, a jak się nie chce to takie są efekty.
Prosty przykład : autobusy o mniejszej pojemności (i Sprintery) w weekendy i święta stoją na zajezdni a na nieliczne już kursy lokalne puszczane są H9-21, H10-11, A1012T. To, że taki autobus w weekend przewiezie góra 15 osób i spali sporo paliwa (a tym samym narobi strat) nie ma znaczenia. Można by w tym czasie puścić choćby H7 RSA 06EV robiącą kursy szkolne, która stoi w tym czasie na zajezdni. Byłaby oszczędność ? tak. Na pewno większa niż w H9-tce.
O to to brak logiki w wysyłaniu na weekendach duży pojazdów dla góra 10-15 osób na kurs to jest to co dobija podkarpackie pks-y i ex pks-y. Co za tym idzie duże spalanie straty dla przewoźnika likwidacja kursów i pasażerowie bez możliwości dojazdu oraz rozwój konkurencji w postaci busiarstwa
Taka ciekawostka: wg. kierowców wysokie pokłady na lokalnych kursach (po wioskach) palą średnio 10-15 litrów więcej niż zwykle. Jest to podyktowane częstszym zatrzymywaniem się i ruszaniem z przystanków przez np. Cezar mając normę 30l/100 na kursie lokalnym potrafi spalić 40/100 (a nawet 45, zależy od kierowcy). Same te liczby obrazują niż ile straci przewoźnik puszczając takie "bydlę" dla kilkunastu osób. Dziwi mnie tylko, że Veolia - prywatna firma, jakby się zdawało tak łatwo przepuszcza pieniądze. Przecież oszczędności w kwestii taboru na poszczególnych trasach można by zastosować na 1000 różnych sposobów i by wyszli na plus nie musząc aż tak redukować ilości kursów. Wystarczyło by odrobinę pomyśleć.
Np. zamiast sprzedawać Vario z Kętrzyna nie można ich przetransferować do Sanoka razem np. z Iveco Daily z Tczewa ? taki busiki na bieszczadzkich trasach spokojnie by pozwoliły na utrzymanie części kursów. W ogóle nie widać też jakiejkolwiek inicjatywy wobec zakupu małych autobusów. Nie muszą to być nowe pojazdy. Np. taki Indcar Mago (Kubuś ma 2) z 2000r. w rozsądnej cenie, 30-miejscowy. Nie jest to drogi wydatek, a na pewno z punktu logicznego korzystniejszy jak ściąganie z Francji zajechanych Setr S215 UL czy Karos/MAN-ów SL222 z Czech do których eksploatacji trzeba dołożyć drugie tyle. Zamiast usilnie utrzymywać transport dużymi autobusami niech ktoś w tej firmie pójdzie w końcu na kompromis - mniejsze autobusy na mniej rentowne kursy, większe wtedy gdy są potrzebne. Zresztą dziwne, że wie to osoba ze średnim wykształceniem, a prezesi/dyrektorzy firm po studiach tego nie rozumieją.
w Łańcuckiej Veolii Renault Tracer się pojawił ;>
Toruń bierze najlepsze autobusy a na inne oddziały daje złomy
Adrian a RSA 22NL też zabrali?