Nincs bejelentkezve | Belépés | Regisztráció
Szkoda że skończył na tak nudnej linii, jak na desce w środku.
Mój tato jest prokuratorem, ma dziś dyżur i sporo dziś jest samobójstw młodych ludzi z motywem kwadrata w tle :(
19.01.2012,a nie 2013?
eee... aha.
Co do Jelcza to gdyby u nas się mieli takim czymś przejmować..
Nudna pod tym względem, że krótka i głównie na tym jeździł, przez co stała się oklepana dla tego wozu. N21, albo coś w ten deseń, to byłby kandydat na pożegnanie!
Czy ktoś może wyjaśnić czemu i czy to prawda, że Neoplan #6940 jest przygotowywany do kasacji???? Przecież to był zawsze wychwalany przez wszystkich wóz....
Ja go nigdy nie wychwalałem, więc na pewno nie przez wszystkich.
ja nie pytalem czy Ty go wychwalales
Bo czas jak rzeka, jak rzeka płynie i Neoplany to starzewia do likwidacji. Co w tym dziwnego?
dziwne ze pelno jeszcze jezdzi gorszych i ze starszych rocznikow a ten ktory byl uznawany za najlepszy nagle kasacja stad pytanie czy ktos zna szczegoly
Może był dobry, ładnie chodził, więc wszyscy nim cisnęli i się kratownica połamała albo padła mechanika?
Był mułem, chodził normalnie a luzy na osi miał od roku. Pech chciał, że poleciała na dodatku i jechał bokiem. Coś tam zrobili niby i jak wyjeżdżał na nockę to znowu mu poleciał resor.
dziekuję za profesjonalne odpowiedzi. Tylko zastanawia mnie czy to się nie dało zrobić skoro był wizualnie Neoplanem z najlepiej utrzymanym wnętrzem. Tam nawet siedziska nie były wymieniane, a całe plastikowe skośne ścianki czyściutkie jak w nowce. Podłoga niepofałdowana. Zero wzmocnień na stykach szyb jak np w 6882.
Kelly pisze o kwadracie, a Ca o Neoplanie... Nie dogadaliście się :* Może niech Ca pyta o Neoplany pod Neoplanami?
Naprawdę szkoda mi tego wozu. Kwadraty miały jednak wyjątkowego pecha! Od 2007 roku kasowane były na potęgę i od końca 2010 roku pozostał tylko #4340. Od połowy 2012 roku los tego pojazdu był niepewny i pojawiała się obawa, że pójdzie na żyletki. Kiedy wydawało się że szczęście do tego pojazdu się uśmiechnęło i pojawiła się chęć jego ocalenia, to jak na złość na dwa dni przed oddaniem go Instytutowi Historii Transportu rozpadł się. Naprawdę szkoda! :C
Co za tchórze. Tak łatwo się poddać bo coś się zesrało. Jeżeli kratownica nie jest znacznie rozwalona z powodu tej awarii to jeszcze nic straconego. Zagryźć zęby i do przodu. Nikt nie mówił, że będzie łatwo. Mimo wszystko powodzenia.
Tak ciężko dostać te części i wymienić je? Polak potrafi, nie warto się poddawać... Mimo wszystko.
Nie wiem jak Ty ale Instytut nie sra kasą a naprawa osi i utrzymanie pojazdu kosztuje. A na zabytek jest za młody.
Wszystko jest do przeskoczenia, ale problem w tym że autobus musiałby być zabrany na plac, który jest daleko, potem powrót na naprawy, to bardzo duże koszty. A nie wiadomo czy podczas holowania by nie poszedł bokiem.
W Bolesławcu jeden autobus już chyba drugi rok lata bokiem i mu nic nie jest, jak żył tak żyje, więc skończcie biadolić, że się nie da, bo się da. Naprawa czegoś takiego pewnie zakończyłaby się na kilku spawach, nowym wahaczu i nowym resorze z mocowaniem.
Ca: się nie pytałeś, ale napisałeś, że wszyscy wychwalali. A to kłamstwo, bo nie wszyscy, gdyż np.ja nie.
@MC Mam jednak nadzieję, że trafi tam gdzie planowano. Tylko musi przejść remont. Póki co, ważą się jego losy.
Madziu: takie biadolenie, mogliby go tylko na sztukę zrobić, aby ocalał, pchnąć Muzeum i by wszyscy byli zadowoleni.
Autobus nie jest skreślony i najprawdopodobniej będzie jeszcze naprawiony.
@Kelly: Za młody na zabytek? Ikarus jest niewiele starszy, a w porównaniu do ostatniego takiego jelcza w Warszawie GÓWNO warty. Ale ikarus. Dlatego jelcz pewnie pójdzie w piach, bo za mało jest zachowanych ikarusów w Wawie.
Pierdolisz. Nie ma żadnego uprzedzenia do Jelczy. Zwyczajnie za duże koszty.
Jak była ogłaszana zbiórka, to przecież jeszcze jeździł w najlepsze. Już wtedy powinien mieć pierwszeństwo przed ikarusem.
A wiesz co dała zbiórka? Można było sobie kupić jelcza... model. Takie zainteresowanie...
Szczerze? Każdy, kto roztrząsał Waszą informację o zbiórce, pięć razy pytał co to za instytut... Pojawiliście się nagle i wiele osób od razu zwątpiło, nawet nie wiadomo dokładnie co robicie. Oczywiście życzę powodzenia, ale zrozum, że (mimo słania przeze mnie gromów na KMKM) wszyscy miłośnicy znają KMKM i wiedzą z czym to się je i dla nich naturalnym pytaniem jest "czy KMKM to weźmie?", nie instytut, nie prywatny człowiek, tylko KMKM
Tak wiem, ale właśnie już pojawiły się pretensje, że czegoś nie zrobiliśmy, chociaż w zasadzie nasza działalność zabytkowa dopiero się zaczyna, tak wygląda "półświatek miłośniczy". Poza tym było 100 razy mówione że KMKM kwadrata nie weźmie, dlatego my chcieliśmy go zachować, bo jak nie oni to nikt.
No i fajnie, że podjęliście inicjatywę, to było zacząć od jelcza, skoro chcieliście go zachować.
Nie można było zacząć od jelcza, bo był w normalnej eksploatacji.
Jak się coś chce to się szuka sposobów, a jak się czegoś nie chce to się szuka powodów
Na razie jest uratowany i należy do KMKM-u
@MC: Kwadrat został uratowany. W chwili obecnej jest W Busko-Zdroju.