Nincs bejelentkezve | Belépés | Regisztráció
Na jakim ty świecie żyjesz. PKS w naszym porządku prawnym nie ma żadnego uprzywilejowania, przewoźnik jak każdy inny. Zazwyczaj do kursów innych niż szkolne "przetargowe" nikt z zewnątrz nie dopłaca. W tym przypadku już dawno uznali, że prościej jeździć tylko na szkolnych i mieć z tego znane z góry przychody i niż walczyć o klienta detalicznego z innymi firmami.
Po pierwsze nie tłumacz mi rzeczy oczywistych, bo doskonale wiem dlaczego jeżdżą na takich, a nie innych liniach, ale winny temu jest zarówno powiat jak i sam PKS. Po drugie, to co mnie interesuje porządek prawny? Państwowe przedsiębiorstwa tworzyło się po to by spełniały swoją funkcję. W wielu miastach masz zarówno PKMa jak i PKS. Bo jedno ma służyć miastu, a drugie powiatowi. PKSy, to przedsiębiorstwa regionalne/powiatowe. Kojarzą się z komunikacją międzymiastową, bo do tego zostały stworzone. Więc PKS Pszczyna jest PKSem już tylko i wyłącznie z nazwy.
@ oiLama: dawno temu tak było. Teraz jest to tylko szyld, który absolutnie do niczego nie zobowiązuje. Podobna sytuacja jest na moim podwórku. PKS Radom należy do związku gminnego. I co z tego wynika? Absolutnie nic, też koncentruje się na jeżdżeniu tylko tam gdzie wygrają przetarg "na szkoły". Pozostałych kilka innych linii lokalnych nie szkolnych i dalekobieżnych traktują jak przysłowiowe piąte koło u wozu.
To samo w Rzeszowie. Odkąd firmę PKS przejęły gminy ościenne do miasta do Rzeszów komunikacja lokalna jest obecnie traktowana jak wspomniane juz wcześniej piąte koło od wozu. Fakt faktem utrzymują sporo połączeń, ale ich jakość obsługi pozostaje wiele do życzenia. Serce sie kraje gdy firma która kiedys poprawiała m.in. tabor teraz kupuje H9tki rodem z końca PRLu. Cóż nie ma sensownej recepty na to by ratować PKSy. PKS to teraz nic nie znaczący szyld który nie przyciąga rzeszy pasażerów.
Ale się chłopak naprodukował nad opisem, a wyszły same bzdury. Misja PKS? Tak, ale do 1990. Z pretensjami do śp Tadeusza Mazowieckiego i późniejszych rządów, a nie do firmy która walczy o przetrwanie i jeździ tylko tam gdzie można zarobić. Poza tym zgodnie z ustawą-bublem za transport na terenie powiatu odpowiada Starostwo, a nie prywatna firma, więc idź na Batorego i zrób zdjęcie starostwa i potem dodaj taki opis. Można też pod zdjęciem busiarza napisać np:"Skandal, Skipo nie wypełnia swojej misji" i będzie to taka sama bzdura jak 90 % opisu pod tym zdjęciem.
Wiele PKS-ów ma podobną politykę jak PKS Pszczyna. Jednak i ona może kiedyś przewoźnika finalnie rozłożyć na łopatki, jeśli przetarg na wykonywanie przewozów szkolnych niespodziewanie wygra jakaś inna firma.
@oiLama- bredzisz człowieku jak nie wiem. Z misji społecznej to się PKS nie utrzyma, a dziś to są takie same przedsiębiorstwa jak jakieś tam usługi przewozowe Pana Zenka. Firma ma zarabiać na siebie i tyle bo nikt do interesu nie dokłada. Porównanie PKS z MPK czy PKM też jest chybione. PKM-y czy MPK zdaje się że mają płacone czy to za wozokilometry czy też dostają jakąś dotację. PKS-y nic takiego nie dostają utrzymają się z tego co same wypracują. Z jednym masz rację dzisiejsze PKS-y są PKS-ami kojarzonymi z lat PRL tylko z nazwy. Dziś to są przedsiębiorstwa jak każde inne mają na siebie zarabiać. To tak jak byś powiedział że Orlen na swoich stacjach ma sprzedawać paliwo po kosztach bo jest państwowy a przedsiębiorstwa państwowe tworzy się dla dobra społeczeństwa. O ile wiem to PKM-y czy MPK nie jeżdżą po miastach z wolnej ręki tylko na zlecenie jakiegoś organizatora. W przypadku wielu PKS-ów organizatorów nie ma, a firma jeździ tam gdzie widzi zysk bo ma na siebie zarobić.
Nie wiem na jakiej podstawie wypisujecie, że PKSy są zdane same na siebie, bo jest to wierutna bzdura. Wiele PKSów otrzymuje dopłaty do kursów od gmin by organizowana przez nie komunikacja się utrzymywała. I tak mogłoby być wszędzie gdyby nie to, że nie sprzyja temu żadna ze stron - państwo, które nikogo nie chroni (a wystarczyłoby zakazać tworzenia linii komunikacyjnych krótszych niż 50 kilometrów wzorem Niemiec), powiatów czy samych gmin wypinających się gołym dupskiem na transport publiczny i samych PKSów, które w ogóle nie starają się być konkurencyjne ani dla pasażerów, ani dla samorządów. I tego właśnie przykładem jest PKS Pszczyna, który nie realizuje swojej misji z powodu nie udolności samego PKSu jak i powiatu.
Twierdze tak na podstawie tego co widzę na własnym podwórku. Dopłaty? Z własnego przykładu wiem że ogranicza się to do fundowania biletów ulgowych na terytorium własnej gminy i tylko tyle, lub kupowania biletów szkolnych. Ale nikt nie płaci za przejechane kilometry PKS dalej musi się utrzymać z tego co zarobi na biletach.
Nie. PKSy dostają pieniądze za pasażerów których nie ma żeby nie likwidowano kursów.
Może i tak gdzieś jest, nie znam dokładnie funkcjonowania komunikacji w każdej gminie w Polsce. Ja mówię na przykładzie własnego podwórka.
Przykład gminy Gryfino pokazuje, że komunikację podmiejską i wiejską można organizować na analogicznych zasadach jak komunikację miejską w dużych miastach. Co 3 lata gmina ogłasza przetarg na 2 pakiety linii stawiając oczywiście wymogi co do ilości, wielkości i rodzaju taboru obsługującego poszczególne połączenia i narzucając rozkład jazdy (który oczywiście może być modyfikowany na wnioski pasażerów, potrzeby przewoźnika i organizatora). PKS, który wygrywa przetarg oprócz zysku ze sprzedanych biletów dostaje też dotację do każdego przejechanego wozokilometra, co pozwala utrzymać połączenia po wioskach, które bez dopłat byłyby nierentowne, a także systematycznie odnawiać tabor (przynajmniej w niewielkim zakresie).
Cóż, Gryfino ma jakieś 30% większe dochody budżetowe na mieszkańca niż gm. Strumień, do której prowadzi ta droga.:)
Urząd Miasta Pszczyna łoży rocznie kwotą ponad 1 milion złotych na zapewnienie dowozu do szkół w gminie. PKS Pszczyna kursuje wyłącznie na liniach szkolnych. Więc stwierdzenie, że PKS walczy o przetrwanie na dochodowych liniach i minimalizuje straty omijaniem przystanków jest bez sensu.
PKS Pszczyna jeździ też na liniach regularnych.