Bejelentkezés: Jelszó:
Megjegyzés
Jelszó nem működik, vagy elfejetted??
A webhely Google-cookie-k segítségével nyújtja a szolgáltatásokat, szabja személyre a hirdetéseket és elemzi a forgalmat. Emellett a felhasználási adatokhoz a Google is hozzáférhet. A webhely használatával elfogadod a cookie-k használatát.

Elfogad Elutasít Több információ mutatása

Nincs bejelentkezve | Belépés | Regisztráció

Ikarus 260.50 #AE 8933 AA
996732  
:
63
Szerző: Jakub Grudzień plRSS (0)
Feltöltve: 2019-10-02 18:08:40
Szélesség: 1200, Magasság: 800
File méret: 740.64kB
20 augusztus 2019 - Nikopol, droga z zakładów АТ «Нікопольський завод феросплавів». Myślę, że najtrafniejszy kadr na podsumowanie właśnie kończących się wakacji. Ikarusów rozwożących popołudniową zmianę było tak dużo, że nie chciały zmieścić się wszystkie w kadrze. Jako, że moi szanowni koledzy nie żałowali sobie najlepszych kadrów ze wspólnych wyjazdów na wschód pozostało mi jedynie pochwalić się liczbami - ogółem w wakacje 2019 udało mi się sfotografować 208 liniowych Ikarusów serii 200 (nie liczę zabytków, zdjęć zrobionych na postoju np. na bazie czy dworcu oraz wraków) głównie na wschodniej flance i parę na Węgrzech. Nie ukrywam, że liczyłem na ciut więcej, ale niestety 40000km zrobione po drogach CCCP odcisnęły poważne piętno zarówno na moim stanie psychicznym jak i na Volvo, które ma już 28 lat i trzyma się lepiej niż większość złapanych na wyjeździe wozów (przynajmniej do czasu wyjazdu - nie obyło się bez awarii instalacji gazowej, błyskawicznie zapchanych filtrów, rozwalenia zawieszenia włącznie z wybiciem MacPhersona, zgubienia kierunkowskazu, rozpadnięcia się opon, wygięcia drzwi w efekcie których nie dało się ich zamknąć i w efekcie utraty dowodu rejestracyjnego). Jeszcze kilka miast na wschodzie trzyma poziom ale sytuacja staje się coraz bardziej dramatyczna - w wielu miastach dowiadywaliśmy się, że dany Ikarus bądź ba cały tabor Ikarusowy w ilości kilku czy kilkunastu sztuk jest dopiero co odstawiony lub wręcz zezłomowany. Dlatego obawiam się, że poza Kurskiem, Saratowem, Jekaterynburgiem w Rosji i kilkoma miastami z przewozami pracowniczymi na Ukrainie niedługo nie będzie co łapać dlatego śpieszcie się focić Ikarusy... Oprócz serii 200 udało się złapać całą plejadę perełek innego typu takich jak klasyczne Autosany H9/10, Karosy serii 700/800, Mercedesy O305/7, MANy SL200 i SU240, Sanosy, stare LAZy, LIAZy i PAZy i wiele innych zabytków. Klimat wschodniej prowincji jest niesamowity i można by wydać książkę, żeby spróbować opisać co tam tak naprawdę się dzieje. Z ciekawszych doświadczeń było dawanie łapówek, przejażdżka starym UAZem - więźniarką na komendę za zrobienie zdjęcia przy dworcu, gdzie spotkaliśmy lokalny rosyjski element i zrobiło się bardzo nieprzyjemnie, do tego dochodzi fotografowanie nas jak więźniów przy miarce, pobieranie odcisków palców i butów. Przez chodzenie z aparatem na wierzchu i robienie zdjęć byliśmy brani za szpiegów i oprócz wielu interwencji policji mieliśmy także problemy z wojskiem po sfotografowaniu autobusu wiozącego żołnierzy i z najstraszniejszą formacją czyli ochroną Rosneftu - czterej panowie w kamizelkach kuloodpornych, hełmach i z karabinami chodzili w koło Volvo i zastanawiali się co z nami zrobić (na nieszczęście Ikarus na jednej z linii jechał wzdłuż zakładów tegoż Rosneftu), a że zrobiliśmy kilkanaście zdjęć to co chwilę interweniowała inna ekipa. Moją "ukochaną" formacją, która na długo zapadnie mi w pamięć jest ДПС, czyli coś na wzór naszej drogówki, która ma na celu inwigilację kierowców i zniechęcanie ich do poruszania się po kraju. Otóż na każdym szanującym się wjeździe do miasta czy przed większym rondem zamontowane są kamery, przez które widać jakie samochody się zbliżają. Kilka kilometrów dalej stoi zatęchły, zapchlony, odstraszający posterunek - czasem monumentalny (jak wszystko w CCCP) czasem jest to zwykła buda wielkości połowy kiosku. Przed posterunkiem stoi kilku oficerów ДПС, którzy bez powodu zatrzymują przejeżdżające samochody i wypytują skąd jedziecie, dokąd jedziecie, po co jedziecie, sprawdzają dokładnie dokumenty, wypytują czemu mamy ukraińskie pieczątki w paszporcie, gdzie nocowaliśmy, czy mamy meldunek, ile czasu będziemy w tym mieście do którego wjeżdżamy itd. itp. Jedyne co trzeba przyznać, że panowie abstrahując od tej inwigilacji są mili, uśmiechnięci i zawsze życzą szczęśliwej drogi. Jak widać po zdjęciach, które już się pojawiły klimaty mają tam niesamowite - mnóstwo gruntowych dróg, jak jest asfalt to często podziurawiony jak ser szwajcarski, wokół straszny syf, rury na zewnątrz, wszędzie kurz, dym, ciągnące się kilometrami pilnie strzeżone zakłady z kominami i wielkimi opuszczonymi budynkami - robi to niesamowite wrażenie, ale nie ukrywam napadu euforii, gdy wczoraj wróciwszy do Polski sfotografowałem klasyczną H9 na pięknej polskiej wsi - brakowało mi ładnych i normalnych widoków po 8 tygodniach spędzonych na CCCPowskim zakuprzu. (6 tygodni Rosja, 2 tygodnie Ukraina + tydzień z kawałkiem na Węgrzech). Jeśli ktoś narzeka na nasz kraj i twierdzi, że jest on w ruinie niech pojedzie do Rosji, gdzie jest brudno, szaro i ponuro, dni są krótkie a we wrześniu już pada śnieg i trzeba skrobać szyby. Do tego dochodzi strasznie konserwatywne społeczeństwo, brak wolności słowa, cenzura. Oczywiście są wyjątki - centrum Jekaterynburga, Kazań, obwodnica Petersburga no i przede wszystkim Moskwa są bardzo czyste, schludne, zadbane i szczególnie ta ostatnia potrafi wywrzeć ogromne wrażenie nawet na obywatelach zachodu. Oczywiście Rosja ma też wiele zalet - przede wszystkim jeszcze żyjące pokaźne ilości Ikarusów (niestety na wykończeniu), ceny są niskie - gaz kosztuje ok. 1.10-1.50 za litr, a w Kazachstanie 70 gr! Ludzie mimo, że biedni i bez perspektyw starają się doceniać co mają i są bardzo gościnni i pomocni (przestroga: absolutnie nie wschodzić na tematy polityczne!). No i geograficznie kraj robi niesamowite wrażenie - jak ktoś chce wyjechać gdzieś na pustkowie i odpocząć od zgiełku dużego miasta to tylko i wyłącznie Rosja. Ciągnące się setkami kilometrów puste drogi bez ruchu i bez żadnych zabudowań szczególnie w północnej części kraju pozwalają na prawdziwy odpoczynek i refleksję. Jak widać po 8 tygodniach jeżdżenia po wiochach, spania w samochodzie i biegania jak wariat z aparatem przy pilnie strzeżonych obiektach wróciłem do domu i żyję, tak więc wszechobecne straszenie Rosją jest mocno przesadzone. Zapraszam wszystkich użytkowników i przeglądających galerię do odwiedzenia tego niesamowitego kraju! Z pewnością pominąłem wiele przygód, które nas spotkały, pojawią się w opisach pod konkretnymi zdjęciami, jeśli tylko będę miał okazję wrzucić.
pl gt

Hozzászólások

Hozzászólásod elküldése

Neved:

Üzeneted:

A kérés elküldésével egyúttal elfogadja a weboldal szabályzatát.

Felhasználói funkciók

Ossza meg: BloggerFacebook

Kapcsolódó tartalom

   
Térkép betöltése
Kommentálj, hogy kommentáljanak! Fűzz kommentet mások képéhez, hogy ők is hozzászóljanak a tiédhez!
Előző ebből a típusból | Előző kép | Főoldal | Következő kép | Következő ebből a típusból

Linkelj minket!

Fórum stílus: [URL=https://phototrans.hu/14,996732,0,Ikarus_260_50_AE_8933_AA.html][img]https://phototrans.hu/images/photos/original/306/996732.jpg[/img][/URL]
HTML: <a href="https://phototrans.hu/14,996732,0,Ikarus_260_50_AE_8933_AA.html"><img border=1 src="https://phototrans.hu/images/photos/original/306/996732.jpg" alt="Taken from transport.wroc.biz"></a>