Nincs bejelentkezve | Belépés | Regisztráció
hehe jak byłem mały i bawiłem się małymi autobusami na dywanie, to mnie denerwowało, że są na nim zamiast ulic jakieś nierzeczywiste geometryczne wzory i wysilałem wyobraźnię by je ignorować - a tu proszę, wystarczy pojechać do Ludwigshafen by się z tym oswoić
@empi: Widocznie niemieccy urbaniści też mieli takie dywany i jak widać mają teraz szerszą wyobraźnię niż nasi, którzy taki plac wzbogaciliby o kilometry płotków i las sygnalizatorów
Też się tak bawiłem. U mnie kłopot polegał na tym, że w dużym pokoju był dywan ze wzorami przypominającymi zatoczki. Tylko były one zbyt często i moje autobusy osiągały niewielkie prędkości eksploatacyjne
A dywany z ulicami pojawiły się dopiero krótko po zawieszeniu przewozów w Dywanowie (=wyrosłem).
Rodzice jednak znaleźli wczęsniej dla mnie rade - układałem ulice z klamerek.
Najlepsza była taka zabawka gdzie można było robić własny układ ulic - czyli Motorcity i Autodromo.