Nincs bejelentkezve | Belépés | Regisztráció
Trafił na złomowisko między B.Błotami a Łochowem, razem z 407,412,402 i innymi.
I po tym cyrku z autobusami uciekłem z TMMB. Żal tych wozów. Mieliśmy ambitne plany... Polegliśmy.
tragedia
To się nazywa prawdziwi miłośnicy - nakupili rarytasów żeby je później zapuścić i skasować...
TMMB powinno wszystkie wozy przekazać Lemańskiemu, to by może coś z nich jeszcze było.
tam przynajmniej ktoś by ich pilnował i by nie doszlo do dewastacji i ataku złomiarzy... TMMB niestety nie tylko historią KM się zajmuje więc zezłomowali wozy i pewnie jakiś super kalendarzyk wydali albo inne badziewie
Przyznaję się do porażki. Zapowiadało się pięknie. TMMB obiecywało... Częśc wozów miała być na chodzie i obsługiwać jakieś imprezy, część przynajmniej zakonserwowana. Było pięknie aż się skończyło... Płaciliśmy składki (jak na szkolne i studenckie kieszenie spore) a dostaliśmy figę z makiem... Tfu - zaproszenie na koncert pastorałek...
Pamiętam, że staraliśmy się działać sami... Wielim sukcesem (jak na nasze możliwości) było doprowadzenie do stanu imprezowego jednego Ogórka. Rewelacja to to nie była bo technicznie był słabiutki.
Na szczęście część wozów trafiła do Artura. Tak czy inaczej okres TMMB zaliczam do porazek.