Nincs bejelentkezve | Belépés | Regisztráció
W slowie "plastykowy" nie ma nic dziwnego. Ta forma byla powszechnie stosowana jeszcze jakies 15-20 lat temu, zostala jednak wyparta wraz z ogolnym zalewem angielszczyzny. No a z uwaga sie walneli, ale to nie dziwi - w wegierskim nie stosuje sie litery "w" poza obcymi nazwami wlasnymi.
PS 2.24 kB za duzo
To i tak cud, że ktoś przy wymianie laminatu przynitował na nowo tabliczki...
A podobno SU takiego regulatora nie mają. Wiecie coś więcej na ten temat?
@PKM&WPK: Wtedy były "inne czasy" w MPK, kiedy trochę przykładali się do detali. Teraz się robi żeby tylko jakoś jeździło i zgodnie z umową. @Loginer: Nie dziwie się wprawdzie, że się nie dogalaliśmy ze złomowiskiem skoro przychodziliśmy tuż przed zamknięciem, ale nie można mieć wszystkiego, albo szkoła albo złomowisko - czyli wóz albo przewóz. Żeby pozyskać części musielibyśmy poświecić jeden dzień i zrobić to jak jakiś chłopak, który dogadał się ze złomowiskiem co do "beczki", że przyjeżdża i sam rozkręca na części, bo to jego interes żeby pozyskać części z niego, a nie właściciela czy pracowników złomowiska. Tak jak nam mówił ten gość co nas oprowadzał, bierze palnik i tnie go na pół, nic nie będzie wykręcał. Tak wiec trzeba się przygotować dobrze na kolejną wywózkę Ikarusuów i poświecić jeden dzień na wyjęcie z niego co się da, bo inaczej się tego nie zrobi. Po za tym trzeba załatwić jakiegoś Sprintera.
Trzeba było potraktować ten laminat z buta albo młotkiem i wziąć tabliczki razem z laminatem.