Nincs bejelentkezve | Belépés | Regisztráció
Taka była kiedyś moda, żeby najbliżej było do samochodu. Na szczęście to się zmienia, choć bardzo nieśmiale.
Sam jestem za tym, by skończyć z modą na podjeżdżanie samochodem pod drzwi jakiegoś obiektu choćby sklepu, bo w Kielcach dużo by tak chciało i dla nich jest nie do pomyślenia, że teraz do ścisłego centrum nie można wjechać samochodem i zaparkować metr od sklepu, cukierni czy kawiarni. Ale dworzec powinien mieć komunikację "pod drzwiami" nie dla mojego widzimisię, a wygody każdego pasażera, w końcu nie jedzie się na dworzec oglądać przyjeżdżające i odjeżdżające pociągi tylko korzysta się z kolei, nie raz z obszernym bagażem. Mało kto lubi biegać z bagażem po schodach. Nie wspomnę już gdy idzie się z pociągu na autobus i chce się jechać w rejony północy, północnego wschodu i zachodu oraz zachodu Kielc, czyli trzeba iść na Czarnowską. Okej mam małą torbę na ramię czemu nie, ale nie z dużą walizką. Po za tym KM przy dworcu jest m.in. w Warszawie i w Radomiu (teraz tylko na czas remontu placu przed dworcem została przeniesiona), no i w Kielcach w latach '80 autobusy były na placu i nikomu to nie przeszkadzało do czasu, aż ktoś wymyślił parking pod dworcem obok Pomnika Niepodległości.
Warszawa to właśnie antyprzykład - do każdego dworca idzie się podziemiami bez wind i schodów ruchomych, a np. na zachodnim i wschodnim do tramwajów i autobusów jest dość daleko. Co jest najbliżej - oczywiście parking.
ZIAREK ZIAREK W GACIACH GIĘTKI LEWAREK HEHE