Nincs bejelentkezve | Belépés | Regisztráció
Każdy kierowca w dniu przyjęcia do pracy pobiera mundur z magazynu. Szofer widoczny na zdjęciu powinien stosować się do regulaminu. P.S. Patryk, podobają mi się Twoje opisy do zdjęć. Tak trzymać
Szofer ma wyjebane, tak samo jak firma na stan autobusów
tak swoją drogą, każdy z Was gdzieś pracuje, jestem ciekaw czy wszyscy w 100% przestrzegacie regulaminów, zasad bhp itd itd... zawsze najłatwiej dostrzec czyjeś błędy...
Ja staram się przestrzegać. Właśnie dlatego, że większość ma "wyjebane" w naszym pięknym kraju, wszystko wygląda tak jak wygląda.
Dla mnie ubiór kierowcy to najmniejszy problem, ważniejsze jak jeździ!
Nie zawsze mundur odpowiada pewnym warunkom.
Czy to atmosferycznym, czy też innym.
Ważne aby kierowca był w miarę normalnie ubrany, niekoniecznie w strojach galowych... Ten powyżej, zasad ogólnie przyjętej schludności nie łamie, więc nie widzę problemu, jak co niektórzy powyżej.
A co to za nową filozofię szanowny kolega próbuje wprowadzać ? Jakieś warunki atmosferyczne i inne duperele ... Każdy kierowca PKM Katowice otrzymuje pisemny "Zakres obowiązków, uprawnień i odpowiedzialności kierowcy autobusu" pod którym się podpisuje. Rozdział 7; pt 5. mówi wyraźnie: "Pracownik jest zobowiązany świadczyć pracę w odzieży służbowej dostarczonej przez pracodawcę". Więc szofer powinien być ubrany jak należy - koniec i kropka.
Stan techniczny autobusów też nie powinien zagrażać bezpieczeństwu pasażerów, a jednak bywa inaczej…
Zgoda, masz rację. Takie są wymogi i pod tym podpisuje się. Zreszta, za brak stroju zabierana jest premia. Ale z drugiej strony, co oferuje pracodawcy, nie mówimy teraz tylko o PKMie, tylko też naszych regionalnych przewoźnikach. Musisz zrobić wszystko, jechać wszystkim, byleby objeździć. Hamulce jak docisniesz słabe jak w Wigry 3, brak retardera, grzeje się, pali olej. A Ty siedź w 20 letni heblu pod krawatem...
No widzisz, tak właśnie wszystko wygląda jak nikt nie poczuwa się do obowiązku wywiązywania ze swoich zadań. Kwestia koszuli i krawatu to tylko drobny przykład ale od takich drobnostek wszystko się zaczyna. Jeździłem tramwajem jako motorniczy, wiem jak ma się kwestia stanu technicznego taboru. Czasami aż strach wyjechać czymś takim poza bramę. Szczęki nie umiejscawiają, trzymasz skład 33 tonowy na koszach w nadziei że nie spadnie ładowanie akumulatorów. A to wszystko dlatego, że ktoś tam "u góry" ma wszystko wyjebane.