Nincs bejelentkezve | Belépés | Regisztráció
Szkoda tylko, że nie myśli się w ten sposób o Jelczach, SAN-ach i Autosanach z okresu kryzysu i końcówki PRL-u
PKM&WPK jak sądzę masz jakieś "wejścia" w PKM. Może udałoby Ci się podszepnąć jakieś mądre słówko, aby podczas remontu popełniono jak najmniej błędów? Wszystkiego do oryginału na pewno nie uda się przywrócić (koszty/dostępność części/pracochłonność/czas), ale moim skromnym zdaniem skoro PKM zdecydował się na takie kosztowne "hobby" może warto by było, aby ich wesprzeć wiedzą fachową, której Tobie w temacie Ik nie brakuje.
Coffee - no sorry Cię bardzo ale co się choćby w Nowym Sączu klepie? Jest sprawny Jelcz M11 1986r., jest Autosan H9-35 robiony na rocznik 1978 (szybkowiec), jest Jelcz-Berliet PR110U 1983r. który czeka na swoją kolej, jest San H100B 1971r. który również poza rozpadaniem się oczekuje na remont. Możesz mi powiedzieć jakie to jeszcze Jelcze, Sany i Autosany z okresu kryzysu i końcówki PRL-u masz na myśli?
@M11: W tym celu tam byłem. Zresztą remont wspierają wiedzą także koledzy z Budapesztu.
Tygrysek -> To i jest tak nikły promil w porównaniu do wersji i ilości zabytkowych Ikarusów w Polsce.
Co do wozów z kryzysu i końcówki PRL:
Z tymi Sanami, to się zapędziłem i owszem, ale co do Jelczy (choćby 014LUX) i Autosanów (choćby H9-15) zdania nie zmienię.
Nie wspominając ile dość "egzotycznych" i prototypowych wersji Jelczy czy Autosanów z końca lat 80 i początku 90 już praktycznie w ogóle niema "bo nie", "bo za młode", mimo iż mamy zabytkowe Ikarusy z połowy lat 90... Na całe szczęście (jak choćby Bydgoszcz czy Gorzów za co im niezmiernie kibicuje) pomału otwierają oczy.
I podobnież powinno być z Polskim taborem tramwajowym. Bo o ile za 105N/105Na czy 13N nie przepadam, a wręcz je nienawidzę, to z czystego udokumentowania historycznego powinny być od razu zachowywane, póki części są.
@PKM&WPK miło to słyszeć
@Coffee tak czytam sobie Twoje wypowiedzi i zastanawiam się, czy PKM S-ec ma zająć się remontem H9 czy może PR110M, które to autobusy nigdy nie jeździły, również w WPK K-ce (celowo pomijam pojedyncze sztuki na peryferiach WPK) liniowo po GOP? Prostym i logicznym wydaje się, że każdy przewoźnik zaczyna remonty od taboru jakim dysponował w swojej flocie i z jakim pasażerowie danego okręgu "zżyli się" najmocniej. Równie dobrze można utyskiwać, że MPK Rzeszów nie remontuje Ikarusów Dla mnie na przykład H9-35 to egzotyka z pogranicza PKSów, co nie oznacza, że się nie cieszę z remontu każdego egzemplarza.
Tak jak Tygrysek napisał, w temacie remontów youngtimerów mocno ostatnio drgnęło i chyba wszystkie modele z PRLu mają już swojego odremontowanego (lub oczekującego) przedstawiciela. H9-15 również (Sanok).
Zdecydowanie niepowetowanymi stratami z ostatnich lat są: Jelcz 120MN, prototyp z 120M z Lubina, oraz PR110 z Irexu i PR110UR (jak Raba-MAN) z PKS Straszydle (ex WPK K-ce).
Tylko do tematu prototypów i krótkich serii należy podejść pragmatycznie: przykładowo jak wyremontować takiego Jelcza z Irexu jeśli nie zachowała się nawet wzmianka na jego temat, nie mówiąc o dokumentacji technicznej?
Nudnym się już staje czytanie wpisów malkontentów w typie "znowu Ikarus/Jelcz/Autosan *" (* - niepotrzebne skreślić).
Nudnym również staje się czepianie jakości odbudowy: pomimo, że sam nie biorę czynnego udziału przy pracach, zdaję sobie sprawę jak wiele wysiłku i finansów pochłania taki remont... Najważniejsze jest przygotowanie porządnej bazy. A pierdoły w stylu laminaty, listwy, lampki, przyciski zawsze można wymienić później.
Wniosek z tego taki, żeby nie robić historyków w ogóle bo zaraz jakiś miłośnik przyleci i zacznie narzekać, że dany zakład nie zechciał odremontować właśnie jego ulubionej serii. Nie da się zachować wszystkiego.
Dla mnie normalnym jest fakt, że przedsiębiorstwo odrestaurowuje pojazdy, które liniowo służyły w firmie przez wiele lat.
Coffee - Twój problem polega na tym, że rzucasz się sam nie wiesz o co. A jeśli kibicujesz Bydgoszczy z tytułu "Ery peerki" no to nie nadążasz za wydarzeniami.
Jelcz 014 Lux też istnieje, Autosan H9-15 też a co do prototypów z lat 90-tych to pasuje poznać historię swojego kraju i wiedzieć, że to już nie PRL.
Tak jak napisał M11 - nie ma i nigdy nie było nadziei na zachowanie prototypów. Lepiej uratować pojazdy seryjne których i tak jest mało niż wydawać 2-3 razy większe kwoty na ratowanie prototypu który tak naprawdę nic nie wniósł. Za 20-30 lat każdy będzie kojażył i powie - takim autobusem jeździłem do pracy/szkoły a prototyp - przykład ciekawej konstrukcji ale tylko dla branży transportowej a nie dla Kowalskiego.
No ale marudzą tylko osoby które nic nie robią i nie wiedzą ile kasy i ile czasu trzeba poświęcić by odrestaurować autobus.
Nie, mój problem polega na to, iż zlewa się wartości historyczne naszych rodzimych pojazdów, na zasadzie "bo za młode" (a później do tych samych pojazdów "bo za stare"), "bo niema części", "nie, bo nie" tylko po to, by w jego miejsce wyklepać kolejnego Ikarusa (i choć uwielbiam tą markę, przez wszelakich miłośników zbrzydła mi ona totalnie), który od warszawskiego czy krakowskiego będzie się różnił tylko rocznikiem... Kilka miasto otworzyło już oczy (m.in właśnie Kraków czy Bydgoszcz), kilka miast poszło o krok dalej i zabrała się za małoseryjne pojazdy z lat 90' i to mi się podoba. Kwestia prototypów to już osobna historia, ale są kraje w których jest udokumentowane, a cześć już odbudowanych prototypowych zabytków.
A co do pieniędzy, ja powiedziałem co można z tym zrobić (a choćby sponsorzy)... Ale przecież lepiej narzekać, że się ich niema.
I masz rację.
Myślę, że warto zakończyć na tym dyskusje, bo i tak się nie przekonamy na wzajem, a ja postaram się więcej nie wyskakiwać z moimi poglądami, skoro większość i taj już je zna.
Jedynie co zrozumiałem to to, że ikarusom mówisz niet. Nic innego nie wynikło bo nie wytłumaczyłeś o co Ci chodzi.
A i udowodniłeś to, że nie masz bladego pojęcia o odbudowie pojazdów - mówisz o znalezieniu sponsorów. Wszyscy marzą by wyłożyć z 200tys na zabytek którym będzie jarało się paru miłośników i ewentualnie dwa razy do roku przewiezie gdzieś tam parę pasażerów.
Ot tak całe gadanie Coffeego...
Tworzysz swoje poglądy na podstawie nieprawdziwych przesłanek i w związku z tym one zawsze będą błędne.
Tygrysek -> Nie, nie mówię Ikarusom niet, mówię chwilowe stop, bo są zabytki, które pilniej wymagają remontu/zachowania, niż kolejny Ikarus.
Poza tym się zdecyduj, bo wpierw piszesz o zwykłych ludziach i ich zainteresowaniu po czym mówisz, że tylko sami miłośnicy się tym zajmują (a choćby po Gdańskiej stodwójce widać, że to nie prawda i znalazł się sponsor).
Ojciec -> Prawdziwych, prawdziwych. Wielokrotnie poprzez zamianę lub inną kolejność wiele zabytków poszło się walić, bo wywalono w coś co jeszcze jeździło kupę kasy, a coś co było cenniejsze i kosztowne poszło pod płot... A później lament i wyżalanie się na wszystkich dookoła "bo w sumie można było to/tamto/siamto zachować, a teraz za późno by coś z tym zrobić".
Chętnie rozgrzebał bym ten temat, aż do korzenia, ale szkoda mi czasu i nerwów... Mam tylko nadzieję, że później nie pojawią się głosy, że coś było, a później to przepadło, bo trzeba było pójść na łatwiznę (lub kto woli "kompromis").
Nie masz bladego pojęcia o czym piszesz i możesz sobie grzebać ale tylko się pogrążasz.
Matko kochana... rozumiem Twoje rozgoryczenie, ale spróbuj wczuć się w polskie realia.
Przedsiębiorstwo komunalne na własny koszt remontuje autobusy - to już jest sukces, ponieważ pozostałe 90% przedsiębiorstw w naszym kraju za uszanowanie historii uważa jedynie zachowanie archiwalnych zdjęć. Ratuje pojazdy, które służyły mu przez wiele lat - i to jest świadectwo historii dla mieszkańców tego miasta.
Natomiast zgadzam się, że bezsensu dąży się do przywracania fabrycznego wyglądu za wszelką cenę. Pamiętam narzekania na poznańskich forach, dlaczego nie było remontu "solówki" (skończyło się tylko na 280.26). I właśnie bardzo dobrze - modernizacje prowadzone przez firmę na pojeździe to również wspaniałe świadectwo historii. Więc radomski przegub powinien wrócić do malowania zakładowego i stanie się prawdziwym zabytkiem lat 90-tych i przełomu wieków.
A narzekają głównie Ci, którzy nic nie zrobili... Normalka.
Do powyższej listy zachowanych autobusów rodem z PRL można dopisać Jelcza PR110D Lux z PKS Pszczyna w stanie prawie oryginalnym który będzie zachowany jako czynny eksponat http://phototrans.pl/14,544238,0,Jelcz_PR110D_Lux_SPS_98S7.html
@Coffee nie martw się o zabytkowe tramwaje. Bydgoskie MZK ma ich pod dostatkiem np 803N, 2 Herbrandy, 2 Lipopy, kilkanaście eNek (jest napisane że tylko 8 już jest ale podobno są jakieś poukrywane w hangarach i MZK szacuje że jest ich ok. 12) więc spokojnie Gorzej z autobusami poniewaz MZK za grzyba nie chce autobusu ;/ kiedyś jak rozmawiałem z dyspozytorami to był zamiar kupna jakiegoś autobusu prawdopodobnie to miał być jakiś Ogór ale jednak nic z tego nie wyszło ;( Ja np. namawiam MZK żeby w przyszłości zostawili jakiegoś Volvo B10MA lub BLE bo one mają największą szanse żeby pojeździć jeszcze ok 5 lat. Ale MZK za każdym razem mówi ze się zastanowi, że rozpatrzą to w przyszłości itd...
@Coffee: W GOPie będzie też historyczny M11 z 1990 roku, ale to dopiero za 2 lata - będzie to #2691 (ex-PKM Świerklaniec)
ach te nasze kochane ikarusy zostały tylko dwa w sosnowcu już sie nimi nie pojeździ liniowo ahhhh to były czasy jak wiele bym dał żeby cofnąć się w czasie i pojeździć całymi dniami ikarusami posłuchać otwierania i zamykania drzwi, strzelających okien w ramkach a szczególnie charakterystycznego odgłosu silnika, ale nie zapomniałbym też odwiedzić M11 bo też niezłe cacko było tylko kilka lat wstecz i bym jeździł choć mam tylko 13
lat
i jak postępy przy remącie ma ktoś jakieś info?? może kalieś fotki :P
postęp to będzie jak kupisz sobie słownik ortograficzny
A jednak nie tylko Adrianowy i sosnowiecki, będą jeszcze katowickie.