Nincs bejelentkezve | Belépés | Regisztráció
Jelczedesy i Neoplany są chyba jeszcze zbyt pospolite, aby mógły być jakąś atrakcją.
@Łukasz: Ikarusy wówczas też były zbyt pospolite i dlatego pewnie nikt o tym nie myślał. Jakoś Gdańsk swojego Mercedesa zachowuje (swoją drogą, ciekawe jak tam idą prace nad nim).
Atrakcją są faktycznie obecnie żadną, ale wszystko wskazuje jednak na to, że w przyszłym roku znikną z naszych ulic więc jeżeli chcemy zachować po jednym egzemplarzu na cele historyczne to jest ostatnia okazja. O tyle korzystnie się składa, że mogłyby sobie nadal jeździć na jakimś najkrótszym dodatku od czasu do czasu.
To jest najlepszy moment, żeby zachować po jednym egzemplarzu. Za kilka lat znów będzie lament, że nie ma ani jednego zachowanego egzemplarza...
Coś bym napisał o pierwszym komentującym ale napiszę tylko: trzeba mieć niezłą fantazję albo zwarcie w głowie by takie rzeczy wypisywać!
@Tatuś Tatuś: Co do Jelczedesów, to dla 10% znających się jest to unikatowy jelcz, którego już nie ma nigdzie indziej (Łódź chyba wszystkie skasowała). Dla 90% jest to pospolity mercedes, którego można spotkać niemal w każdym mieście. atrakcją historyczną stanie się za jakieś 20-30 lat, kiedy już naprawdę spotkanie takie pojazdu to będzie wyczzyn.
Z Neoplanem sytuacja wygląda podobnie, choć rzadszy, to nadal zbyt współczesny aby stać się zabytkiem w jakimś rozsądnym czasie.
Gdzie te czasy kiedy można było tutaj normalnie porozmawiać i nikt nikomu nie sugerował "zwarcia w głowie" tylko dlatego, że ma się inne zdanie. I to jeszcze Admin. Nic dziwnego, że największy poklask mają tutaj typowe dzieci, które urządzają wycieczki osobiste bo umiejętność normalnej dyskusji zanikła.
Nic tu po mnie. Ograniczę się do oglądania zdjęć od czasu do czasu, ale podyskutować się już tutaj od dawna nie da.
Do przedmówcy - 99% Twoich komentarzy była i jest skrajnie niezrozumiała i krańcowo odbiega od moich poglądów. W Gdyni w komunalnych przedsiębiorstwach (za wyjątkiem PKT) nigdy nie było podejścia do jakichkolwiek zabytków. Ikarusy i Jelcze ochodzo albo wycięto w pień albo sprzedano. Teraz ten sam los zapewne spotka Jelczedesy i Neoplany. A co Twojej opinii o nich, to może i dla zwykłych zjadaczy chleba jest to zwykła O405tka, ale jednocześnie jest to autobus, który zrewolucjionizował gdyńską KM w połowie lat 90 XX wieku. Chociażby z tego względy należałoby zachować jeden z szcześcdziesięciu przedstawiecieli tego typu jakie PKM i PKA kupiło w 1995 roku. Nic tu po Tobie? Jakoś nigdy nie prezentowałeś swojej twórczości w dużym stopniu, z tego co pamiętam było raptem pare zdjęć.
Z wrzucania zdjęć zrezygnowałem dawno temu z prostego powodu. W Gdyni jest tyle osób robiących zdjęcia lepiej niż ja, więc nie ma wielkiego sensu, bo niczym się to nie wyróżni.
I żeby była jasność. Nie mówię, że nie mają zachowywać żadnego egzemplarza. Natomiast trzeba mieć świadomość, że minie wiele lat zanim te pojazdy będą miały jakąś wartość historyczną. Tylko trzeba mieć na niego jakiś ciekawy pomysł. Na żadną linię zabytkową się nie nadadzą bo jak pisałem, są zbyt współczesne. A jak by miały jedynie stać w zajezdni i generować koszty, to chyba jednak nie ma sensu.
Co do Ikarusów, o których wspomniał mój imiennik. Z Ikarusami było o tyle łatwiej, że jeszcze w czasach wszechobecnej ich eksploatacji zyskały miano kultowych. Jelczedesy też takie miano zyskały, ale dla znacznie mniejszego grona.
Jeśli już ktoś ta bardzo chce zachowania egzemplarzy tych autobusów, to niech to sfinansują prywatne pieniądze, a nie budżet miasta.
Ikarusy kultowe w czasach ich eksploatacji? Gdzie? Bo chyba nie w Gdyni, gdzie je obrzydzano w każdy możliwy sposób i na każdym kroku. Skutkiem tego obrzydzania, które tak "pięknie" wykonywał nie kto inny jak cały świecznik ZKM Gdynia jest to co mamy dziś - brak Jelczy i Ikarusów na zabytki w Gdyni. Nie, żeby Gdańsk był święty, ale w porę się opamiętano, z resztą hejt na wysoką podłogę nie był aż tak mocny jak w Gdyni. Mówisz o prywatnych pieniądzach. Sam w 2009 roku kupiłem 28339 żeby uratować chociaż jednego lewara z gdańskiej floty. Później Łukasz Staniszewski już samotnie kontynuował dzieło i ma to co ma teraz.
Łukasz: Właśnie przeciwnie, aby to miało sens zachowaniem takiego pojazdu powinien się zająć podmiot publiczny czyli w tym wypadku komunalny przewoźnik. I to z tych dokładnie powodów, które sam podałeś, a mianowicie, że jeszcze sporo czasu upłynie zanim jelczedes czy neoplan stanie się atrakcyjny dla szerszego grona mieszkańców. Duzi przewoźnicy mają potencjał techniczny i finansowy (relatywnie wysoka stawka przewozowa, wieloletnia umowa powierzeniowa), aby z powodzeniem takim okazem się zająć. Mają też możliwości organizacyjne, aby taki autobus w miarę regularnie wykorzystywać na jakimś skromnym dodatku, aby właśnie nie był on postrzegane wyłącznie jako pozycja w kosztach. Nie chce Cię urazić, ale to przejaw typowo gdyńskiego myślenia (gdyńskiego w sensie reprezentowanego przez obecne władze miasta), że wszelkie koszty inwestycyjne czy innych przedsięwzięć przerzuca się jak tylko można na podmioty prywatne (a to skrzyżowanie właściciel marketu wybuduje, a to sygnalizację deweloper sfinansuje, po wsparcie dla instytucji społecznych odsyła się do sponsorów itp.). To są już zbyt skomplikowane autobusy, aby poradziła sobie z nimi osoba lub grupa osób prywatnych.
Popieram całość komentarza powyżej za wyjątkiem ostatniego zdania Nie do dźwignięcia dla prywatnej osoby są pojazdy III generacji. A co do meritum sprawy - oczywiście, że Ikarusy były pod koniec eksploatacji bardziej kultowe od Mercedesów (powodów takiej sytuacji jest przynajmniej kilka i nie miejsce teraz na to). Natomiast - tak jak napisał Krystian - nie wyobrażam sobie, aby nie został w Gdyni chociaż jeden M122. Toć to kamień milowy gdyńskiej KM! Autobus, który uczynił z ZKM Gdynia potęgę na przełomie wieków. Żywy pomnik tak uwielbianej dzisiaj Cegielskiej. Odesłanie ostatniego jelczomietka na złom uznam za skandal. Natomiast jest jeszcze jeden niuansik - polityka historyczna w trójmiejskiej KM leży i kwiczy. W Gdyni jest 326 (tylko i aż), w Gdańsku nie ma nic regularnego. Po co komu zabytkowy autobus skoro nikt nie chce ich wykorzystywać? Wybaczcie koledzy znad Brdy, ale w głupiej Bydgoszczy są regularne linie zabytkowe z wieloletnim przetargiem dającym wykonawcy pewność zatrudnienia. W takich realiach będę niezmiernie pozytywnie zaskoczony, jeśli uda się jelczomietka zachować. O Neoplanach nawet nie ma co marzyć. U nas niestety jest dno i muł.
@ ikarus Jesteś z Gdyni więc zapewne orientujesz się jakie ma podejście ZKM Gdynia do zabytkowych autobusów, czy rozmawiałeś z nimi aby np. jedną brygadą obsługiwać jakąś linię?
Podobno dyrektor ZKM Gdynia jest pasjonatem komunikacji miejskiej.
Tak zrobiłem kiedyś przegląd linii autobusowych linii zabytkowych w Polsce na podstawie tego http://kmkm.waw.pl/index.php/component/content/article/44-inne/822-linie-turystyczne-pl2014 i tak generalnie to regularn zabytkowe linie autobusowe ma Poznań i Bydgoszcz. Reszta to jakieś popierdółki. W Gdyni póki zarząd się nie zmieni to nie będzie linii zabytkowej ale potencjał jest bo ja bym zrobił taką linię wzdłuż morza łączącą Brzeźno z Gdynią przez dolny Sopot.