A webhely Google-cookie-k segítségével nyújtja a szolgáltatásokat, szabja személyre a hirdetéseket és elemzi a forgalmat. Emellett a felhasználási adatokhoz a Google is hozzáférhet. A webhely használatával elfogadod a cookie-k használatát.
22 január 2005 - Lublin, ul Filaretów. Tak tylko słowem przypomnienia: Autobus wbrew pozorom istnieje i ma się źle. Odbudowy nie zakładam, gdyż zdekompletowany nieco, lecz to ostatni lubelski Neoplan N4020. Nie mam pojęcia czy już ktoś kiedyś wspominał na TWB w opisie: czym różniły się partie lubelskich Neoplanów (1996 i 1997 od 1998). Najważniejszą rzeczą były drzwi: pierwsza partia miała płaty wykonane przez producenta autobusu, lakierowane w kolor nadwozia, przyciski otwarcia znajdowały się po prawej stronie kokpitu. Partia późniejsza miała płaty marki Bode-Rawag (już takie jak Solaris), ze sterowaniem po lewicy. Dodatkowo w pierwszej partii do Lublina dotarł pojazd wyposażony w silnik DAF i przekładnię Voith, (podobno z powodu chęci przetestowania różnego rodzaju producentów napędu), a drugiej partii towarzyszył jedyny Lubelski "Neo" z silnikiem w zabudowie wieżowej. Co by nie mówić o tych pojazdach, ich eksploatacja odcisnęła się piętnem na warsztacie oraz pasażerach. Były to pojazdy dużo bardziej nowoczesne od Jelczy, stąd też Lubelski warsztat miewał problemy z naprawą niektórych technologii. O ile mnie pamięć nie myli, jedną z najczęstszych usterek zjazdu “desek” z miasta był niesprawny system Ecas, a do awarii należy zaliczyć problem pękających kratownic, co w Jelczu nie miało miejsca. Dla paxów najważniejsza była niska podłoga, więc Neoplan wygrywał "półstopniem" w ostatnich drzwiach (około 60 cm, podczas gdy w gniocie było prawie 40 więcej), z Jelczem, w którym tylne wejście było opancerzone porządnym stopniem. Do różnic zaliczamy jeszcze: oświetlenie wnętrza (dwa pasy na całej długości zamiast 6 oddzielnych lamp, w tym 2 dużych czy rozkład foteli z przodu. (TD miał jeszcze 4 elektryczne szyberdachy i co wynika z zabudowy silnika: kratka chłodnicy, większe okienko z tyłu i brak stopnia w 3 drzwiach, ale to detale). Niemniej jednak autobusy wniosły powiew nowoczesności na Lubelskie ulice, stanowiąc alternatywę od wszędobylskich Ikarusów oraz utwierdziły Lublin w zwróceniu się ku Solarisowi, który to zwrot trwa do dziś. Fot.Lucas oczywiście.