Nincs bejelentkezve | Belépés | Regisztráció
w ogóle 67 to zacofana linia dopiero w tym roku puścili na nią niskopodlogowce
W weekendy nadal kursują tam zabytki. Nie ma już Ikarusów, ale ostały się jeszcze Jelcze M11 (swoją drogą ciekawe na jak długo?).
Jak bym dodał .04
Podziwiam znawców, że potrafią te dodatkowe cyferki rozpoznać. Aby mieć pewnośc zapytam jeszcze, po czym wnosisz, że to 04?
drziw, to raz. Okna - dwa (tu chodzi o jedno pełne, przed II drzwiami). No i do polski trafiały głównie 260.04;-) Jest takie przysłowie: ucy sie, bo jo z wiecznie niy byda. Tłumaczyć chyba nie musze?
Pieprzyć jakość, ja w to zdjęcie wpatruję się już z pół godziny. Dlaczego ich już nie ma... No niby dwa są w KORO , jeden po remoncie wygląda beznadziejnie sztucznie, drugi zaś cacy, czerwoniutki tu i ówdzie, bo w sumie zżarty przez rdzę. Stał jeszcze niedawno na Pl. Dąbrowskiego, może jeszcze żyje, może zrobią mu remoncik i odstawią do muzeum... Wiem tylko, że oba były chyba w MPK (te numerki na szybkościomierzu) ale to tyle. Jak ktoś coś o nich wie, to niech napisze.
Do niedawna mieliśmy w MPK prezesa, który zrobił totalną przebudowę parku taborowego. To w Łodzi na wielką skalę po raz pierwszy w kraju zaczęto wprowadzać niskopodłogowce. Ścigaliśmy się z Krakowem, ale faceta wywalili i teraz jest dupa blada, skończyło sie eldorado nowoczesnych autobusów. Niestety skutkiem nowych zakupów było wycofanie z liniowej eksploatacji krótkich Ikarusów. Podobny los czeka najdalej za kilka lat ostatnie Jelcze M11. Natomiast przegubowce jeszcze trochę pojeżdżą z racji, że nowe wozy tego typu są drogie. Co do taboru historycznego, to trzeba powalczyc o pabianickiego 510 (też ex MPK-Łódź): http://ams1.lo3.wroc.pl/~tomek/tournee.php?p=60190
A ja zdecydowanie wolę takie Ikarki od zMutowanych 11. Jeżeli w tym roku faktycznie kupią wozy na gaz ziemny, to jednak i one odejdą do lamusa. No szkoda mi ich wielka, tym bardziej, że takie Ikarki to ja pamiętam jak przez mgłę z dzieciństwa. Ta satysfakcja, że jako jedni z pierwsztch w Polsce mieliśmy autobusy niskopodłogowe to żadna pociecha. Dla maniaka to już nie to samo, co historyczny autobus, który przez dwadzieścia lat swego istnienia w Polsce przewiózł tyle milionów ludzi... Może to sentymentalne, ale po prostu denerwuje mnie, że w innych dużych miastach takie wozy nadal jeżdżą...