Nincs bejelentkezve | Belépés | Regisztráció
Co jest złego w prowadzeniu linii podmiejskiej do centrum w momencie gdy jej pasażerowie są w stanie kompletnie zapełnić solówkę, a w niektórych przypadkach również przegubowca? W mieście naszej wielkości, które gwarantuje wykonanie kursu do centrum w krótkim czasie(maksymalny czas wykonania kółka na liniach podmiejskich nie przekracza 80-90 minut), taki model wydaje się być logiczny. Innym problemem jest brak dobrych punktów przesiadkowych, które gwarantowałyby odpowiednią podaż miejsc w autobusach zmierzających do centrum. Osobną grupą są linie takie jak 72, 73 czy 78, które istotnie powinny kończyć trasę przy najbliższej większej pętli (72,73- Abramowie, 78- Węglin), bo nie cieszą się jakąś wielką popularnością i kursują bardzo rzadko. Natomiast Kraków czy Warszawa, to zupełnie inna bajka. Dojazd do centrum zająłby bardzo dużo czasu, co powodowałoby konieczność zaangażowania większej ilości autobusów, dodatkowo pasażerowie mają możliwość skorzystania ze znacznie szybszych i pojemniejszych tramwajów, których w Lublinie nie ma.
Cokolwiek by nie mówić to KM, gdzie trzeba tracić czas na przesiadki i kupować dodatkowe bilety, żeby gdzieś dojechać nie jest dla pasażerów zbyt korzystna. Dlatego wielu wybiera własne auto a przez to i większe są korki. Druga rzecz, że w miastach dużych jak Kraków czy Warszawa nie da się wpuścić każdej linii do centrum, natomiast konieczność przesiadek w miastach mniejszych jest bezsensem. Trzecia rzecz tramwaje wbrew pozorom wcale nie są aż tak szybsze. wystarczy w miejscu torów zrobić buspasy i można pogodzić szybszy doajzd autobusem i zmniejszyć ilość przesiadek.
Zapomniałeś o tagach pod każdym zdjeciem.
@Adam G.: Porównanie znalazło się pod opisem jednych z poprzednich zdjęć. @adi: Należy zauważyć, że linie podmiejskie dowozowe na 2 razy krótszej trasie mogłyby kursować 2 razy częściej. Jakby nie patrzeć, jest to dla pasażerów bardziej korzystne. Poza tym większość pasażerów nie jedzie do jednego konkretnego punktu, jak do Fabrycznej w wypadku 27, 72, 73, więc przesiadać ludzie się i tak muszą. A zapewnienie im 2x większej częstotliwości nie pogorszyłoby, a polepszyło ich skomunikowanie, zwłaszcza że na Kunickiego już od Zemborzckiej kursują linie dojeżdżające do większości miejsc w Lublinie. @lolol: Tagi są nieobowiązkowe.
Jako stały pasażer linii podmiejskich mogę powiedzieć, że ich skrócenie do obrzeży miasta zaowocowało by rychłą przesiadką do busiarzy którzy zapewniają dojazd do prawie ścisłego centrum przez 80% pasażerów MPK. W lublinie najlepszym tego przykładem jest 85.
Chyba nie czytałeś o czym piszemy, bo 72, 73, 25 ani 27 nie dojeżdżają do ścisłego centrum. A Kunickiego to nie są też obrzeża miasta. Poza tym, jesteś też stałym pasażerem linii 79 która to jednak frekwencję ma i funkcjonuje na przytoczonej tu zasadzie. Dziwne, nie?
Funkcjonuje bo pasażerowie 79 nie mają kompletnie żadnej alternatywy jeździ chodzi o dojazd do miasta z racji braku busów. Znam jednak przypadki mieszkańców Uniszowic którzy chodzą po 2 km na linię 3, która dojeżdża bezpośrednio do centrum i nie korzystają z 79. Na trasie 85 frekwencja mimo gęstszej zabudowy jest mniejsza bo występuje alternatywa w postaci busiarzy.
Nie jest dziwne bo dojeżdża do centrum. 79 w porównaniu do 85 ma jeszcze tą zaletę, że młodzież dojeżdża nią do wielu szkół które znajdują się w okolicach zajezdni na Helenowie. 85 nie dojeżdża do żadnego konkretnego punktu i nigdy nie będzie atrakcyjną linią wbrew tym teoriom co głosisz. Wystarczyło by ją skierować tylko do Zana by po drodze mijała wiele szkół, marketów i szpital.
79 w porównaniu do 85 ma tę zaletę, że jeździ dużo częściej niż 7 razy na dzień. Cały czas chodzi o częstotliwość.
No szkoda żeby 85 jeździło częściej od 79 skoro jest linią szczytową a nie całodzienną, nijako więc liczba kursów ma się do częstotliwości. Widzę że próbujesz mi wmówić co jest dla mnie lepsze, pomieszkaj trochę poza miastem żeby móc mi cokolwiek na ten temat sugerować.
Z jednej strony skoro busy kursują w twoim kierunku tak często, to po co jeszcze linia 85? A z drugiej strony, skoro przecież są busy, to dlaczego wójt chce jednak by kursowała linia 85? Widocznie coś jest nie tak z komunikacją busiarską. Poza tym, dobrym sprawdzeniem twoich teorii powinna być frekwencja na linii 78.
85 skierowane do Zana utykałoby w szczycie w korku na Kraśnickiej pomiędzy BMC a Zana. Co więcej, jeździłoby ono co najmniej 2 razy rzadziej. Ciekawe, jaka byłaby wtedy frekwencja?
Natomiast wracając do początku dyskusji, zgodzę się w pełni z argumentacją Piotra, że linie podmiejskie na których potoki pasażerskie są duże (tak jak 8) powinny dojeżdżać do centrum tak jak jest to rozwiązane teraz.
Frekwencja na 78 jest porównywalna jak nie większa od tej na 79. Wójt dalej utrzymuje 85 bo w dobrym zwyczaju jest zapewnienie odpowiedniej komunikacji mieszkańcom przez gminę. To właśnie oni wystosowali do niego pismo o utworzenie linii która obsłużyła by Motycz Leśny i docierała do okolic Zana. Linia powstała jednak w innej formie która wg. Ciebie jest przepisem na wspaniałą/bardzo dobrą frekwencję. Niestety, właśnie przez to wozi powietrze a mieszkańcy już wielokrotnie składali podania z podpisami do Rady Gminy o przedłużenie linii bardziej w głąb miasta (w ostatecznej wersji nawet do Os. Świt). Busiarze jeżdżą na własną rękę, nie są dotowani przez gminę, nie posiadają biletów miesięcznych i są mniej pewnym, ze względu na przepełnienia jakie w busach panują, środkiem transportu. Właśnie dlatego nie mogą być głównym przewoźnikiem w gminie sąsiadującej z Lublinem.
jak na wrzucie uwierzcie mi ja przeczytałem i totalna masakra